Automobilklub Wielkopolski

Delegatura Mosina

2016.08.28 - XI RAJD POŻEGNANIE LATA

Ok! XI Rajd "Pożegnanie Lata" przeszedł do historii.
Dziękujemy wszystkim uczestnikom, za to że przybyli, za to że walczyli z trasą, za to że walczyli z upałem :-)
Gratulujemy zwycięzcom! 
Zapraszamy za rok.

Partnerami tej edycji rajdu byli:

Partner strategiczny:   Volkswagen Rzepecki Mroczkowski

Oraz:  Piekarnia Art-Mik
           Bistro FUX 24h
           Video Jack Studio
           Salon Agness

i niezmiennie: CF Porto Punkt Kasowy Rafał Brzeziński

2016.05.21 - VIII Rajd Eleganta z Mosiny - Relacja

Od przybytku głowa nie boli, dzisiaj dwie relacje z rajdu:

Relacja załogi numer 14

W sobotę 21 maja odbyła się ósma już edycja rajdu Eleganta z Mosiny. Tym razem organizatorzy zaprosili nas na start na lotnisko w Żernikach. Wczesnym porankiem zjawiło się tam 15 załóg, by rozpocząć zmagania rajdowe bardzo wymyślną, rozbudowaną próbą samochodową, która miała kilkaset metrów długości. Raj dla kierowców. Do tego stopnia, że wiele załóg próbowało swoich sił kilka razy - już poza konkurencją.
Po pełnym emocji początku - uwierzcie, próba samochodowa naprawdę mocno podnosiła ciśnienie -wyruszyliśmy na trasę pierwszego odcinka. Jednym z PKP była druga i przedostatnia litera nazwy miejscowości, do której się wjeżdżało, więc skupienie dodatkowe. Do tego zdjęcia i zadania - chaos murowany. Ale jechało się bardzo przyjemnie zwiedzając malownicze tereny, po których jeździliśmy po raz pierwszy. Co było fajne, trasa nie była prosta, a niektóre zapisy (np. przejedź przez mostek nad wodą) dawały do myślenia. I gdy już moja załoga myślała, że zbliżamy się powoli do PKC, niestety wypadek losowy zepsuł nasze plany na brak spóźnienia - ktoś postanowił remontować drogę w dniu rajdu. Na szczęście po chwili konsternacji, udało się wymyślić, jak trafić w odpowiednie miejsce od drugiej strony. Szkoda, że chwilę później nie zauważyliśmy "kiełbasy" i znowu pobłądziliśmy.
W końcu udało się dotrzeć na PKC, lecz organizator nie pozwolił nam się rozleniwić. Przy oddawaniu karty drogowej, wręczył nam TRUDNY test do rozwiązania z wiedzy ogólnej i papiery na drugi odcinek z informacją, że mamy 10 minut na rozwiązanie testu i kontynuowanie jazdy. No cóż, mus to mus. Ruszyliśmy dalej. PKP te same, tylko zadania jakieś trudniejsze. W końcu kto by pomyślał, że osiedle pilnuje Labrador, a nie Sezam, którego samochód bezczelnie stał na środku ulicy? Drugi odcinek też był wymagający pod kątem zapisu trasy. Nikt z naszej trójki się zdecydowanie nie nudził. A krajobrazy, którymi poczęstowali nas organizatorzy - bezcenne.
Na mecie czekali na nas autorzy odcinków, dzielnie odpowiadając na wszelkie sprzeciwy i zapytania dotyczące trasy. Po wyjaśnieniach ukazały się wyniki, najpierw prowizoryczne - bo niektórzy poszli się "kłócić", za chwilę już ostateczne (nikt nic nie wykłócił). Najlepsi dostali puchary, a wszystkie załogi upominki. Nikt nie był przegranym.
VIII rajd Eleganta z Mosiny uważam za jeden z lepszych pod kątem trasy turystycznej i jestem przekonana, że każdy następny będzie tak samo dobry lub lepszy. Gratuluję organizatorom i nie mogę się doczekać następnej edycji.

Relacja załogi numer 13

W sobotni poranek załoga (jeszcze bez numeru startowego) zgłosiła się na starcie VIII Rajdu Eleganta z Mosiny. Tym razem rajd zaczął się niestandardowo – na lotnisku „Airport Biernat” w Gądkach.
Po przyjeździe na miejsce otrzymaliśmy komplet dokumentów, wyprawkę żywnościową na trasę rajdu. Organizatorzy biorąc pod uwagę temperaturę powietrza zaopatrzyli nas także w wodę butelkowaną. W międzyczasie dojeżdżały pozostałe załogi, a większość z nich po odebraniu dokumentów spacerowała po terenie próby samochodowej. Część nie zdążyła jej obejść całej a już zostaliśmy wezwani na odprawę. Dowiedzieliśmy się z niej jakie czekają nas atrakcje na dwóch przygotowanych dla nas odcinkach. Zostaliśmy poinstruowani co na trasie jest PKPem i przystąpiliśmy do prób samochodowych.
Pomimo tego że pora była dość wczesna jak na start rajdu nastroje były bojowe. Bezpośrednio przyczyniła się do tego właśnie próba samochodowa, za teren której służyło całe lotnisko. Rajdowcy przyzwyczajeni do typowych „krótkich” prób mogli przekonać się jak to jest pojechać znacznie dłuższą i bardziej skomplikowaną próbę. Wielu kierowców musiało nauczyć się korzystać z podpowiedzi pilota, choć znaleźli się i tacy, którzy próbę „wykuli na pamięć”. Czasy przejazdów były bardzo różne i o ile czołówka różniła się setnymi sekund, to kilka załóg załapało także taryfę. Próba dobitnie pokazała, że nie moc samochodu się liczy a umiejętności. Najszybciej próbę samochodową jak zwykle przejechał kolega Wojciech Puk. Załoga pisząca tę relację była 3 z czasem o 5 setnych wolniejszym. Jak to zawsze bywa, jednym taka próba nie przypadła do gustu, a inni ustawiali się w kolejce do następnych pozakonkursowych przejazdów.
Po emocjach „wyścigowych” nadszedł czas aby ruszyć w trasę. Pierwszy odcinek miał być łatwy, krótki i przyjemny. Takie przynajmniej były założenia organizatorów. I faktycznie, 90% trasy to była czysta przyjemność. Trasa prowadziła takimi zakamarkami że w niektórych momentach, po wyjeździe na główną trasę dziwiliśmy się że jesteśmy w danym miejscu. Zadania były przyjemne, a zdjęcia łatwe do znalezienia. Niestety na końcu tego odcinka stało się coś czego organizatorzy nie byli w stanie przewidzieć i sprawiło duże problemy z czasem. Po pierwsze, jeden z odcinków trasy został zamknięty z racji prac modernizacyjnych, po drugie, utworzyły się dwa kilkukilometrowe korki. Pierwszy związany z przebudową trasy kolejowej i pechowym momentem mijania się na jednym torze pociągów towarowych, a drugi wyłączeniem sygnalizacji świetlnej na dość ruchliwym skrzyżowaniu. Ciepło za oknami oraz stanie w korku skutecznie nas zirytowały, a dodatkowo na mecie zjawiliśmy się mocno spóźnieni.
Po oddaniu karty drogowej otrzymaliśmy nowy komplet dokumentów na drugi odcinek z wpisanym już czasem wyjazdu(!) oraz testem do rozwiązania. Rozumiemy że organizatorzy chcieli nas zmusić do punktualnego wyjazdu, ale test był dość trudny a załoga chciała rozprostować nogi po staniu w korkach. Efekt był taki, że pomimo 10 minut które mieliśmy od oddania dokumentów do wyjazdu i tak wyjechaliśmy 15 minut po czasie. Tak naprawdę to była jedyna niedogodność tego PKC.
Drugi odcinek rajdu był znacznie dłuższy i prowadził z Mosiny do Gorzelni Turew. Tutaj także trasa była przygotowana bardzo dobrze. Była bardzo przyjemna, chociaż dość szybka, tym bardziej że trzeba było nadgonić te 15 minut straty na starcie. Trasa wiodła nas zarówno drogami utwardzonymi jak i szutrami oraz drogami leśnymi. Zdania były przyjemne, choć niektóre jak się okazało na mecie były podchwytliwe. Na tym odcinku obyło się bez nieplanowanych niespodzianek. Jedyne zaskoczeni było takie, że startowaliśmy jako jedna z ostatnich załóg z PKC, a po przybyciu na metę byliśmy drugą załogą! A po drodze mijaliśmy tylko dwie załogi! To spowodowało że baliśmy się że jechaliśmy inny niż reszta rajd.
Jednak niepotrzebnie. Na mecie otrzymaliśmy posiłek i mogliśmy zwiedzać budynek oraz teren gorzelni. Ciekawym elementem była możliwość degustacji nalewek. Jednak jako kierowca nie skorzystałem z tej okazji.
W międzyczasie pojawiły się wzorcowe przejazdy dla obydwu odcinków a po pewnym czasie także wyniki nieoficjalne. Po ustalonym czasie wyniki nieoficjalne stały się oficjalnymi. I można było ogłosić że załoga numer 13, pomimo pechowego numeru zajęła pierwsze miejsce. Drugie miejsce miała załoga numer 5 Marek Wojciechowicz i Dorota Kolber a trzecie załoga numer 6 Michał Nowicki i Marta Musiał.
Na koniec zostały wręczone puchary dla załóg z podium oraz wylosowane nagrody dla wszystkich uczestników rajdu.

Wyniki rajdu

Końcowa klasyfikacja VIII Rajdu Eleganta z Mosiny

Punkty Turystycznego Pucharu Polski dla VIII Rajdu Eleganta z Mosiny

Zdjęcia:

 

2016.04.30 - Wiosna z... historią

Rajd oczami załogi numer 23:

    Słonecznym południem zjawiliśmy się na boisku szkolnym Zespołu Szkół nr 2 w Mosinie celem startu w pierwszym rajdzie z nowego cyklu „Wiosna z…”. W ramach jego pierwszej edycji zostaliśmy poczęstowani historią, ale w innym niż dotychczas wydaniu. Tematem przewodnim pierwszego odcinka trasy były przydrożne krzyże i kapliczki. Natomiast drugi odcinek rajdu był inny dla nawigatorów i dla turystów. Dodatkowo po lekkim i przyjemnym pierwszym odcinku, drugi przypominał nam że to impreza rangi Turystycznego i Nawigacyjnego Pucharu Polski (a dodatkowo także runda Popularnych Samochodowych Mistrzostw Okręgu, runda Okręgowego Pucharu Zmotoryzowanych Turystów oraz runda Mosińskich Mistrzostw Motorowych).
    Ale od początku. Gdy już zebrały się wszystkie załogi odbyła się odprawa. Osobą na którą wszyscy najbardziej czekali był autor trasy. Omówił nam zawiłości zapisanych odcinków, opowiedział o PKPach które mieliśmy zbierać podczas przejazdu. Gdy wydawało się że wszyscy wszystko zrozumieli załogi ustawiły się do startu. Na starcie oprócz dokumentów rajdowych dla pierwszego odcinka otrzymaliśmy także drożdżówki „na drogę”. Kolega Mariusz udzielał także dodatkowych informacji na temat trasy i rozwiewał ostatnie wątpliwości. Nasza załoga po pewnym czasie oczekiwania także w końcu wystartowała na trasę. A trasa była bardzo przyjemna, a pogoda zamówiona przez organizatora była idealna na tego typu rozrywki. Na pierwszym odcinku odwiedziliśmy okoliczne wioski bacznie wyszukując PKP, odpowiedzi na pytania oraz starając się wypatrzeć wszystkie zamieszczone w dokumentach zdjęcia. Nie sądziłem że jest w okolicy tyle zabytkowych kapliczek i krzyży przydrożnych. Niektóre z nich z bardzo ciekawą historią, którą autor trasy każdorazowo przy pytaniach nam przedstawiał. Trasa wydawała się łatwa, a sposób prowadzenia uczestników powodował spadek koncentracji, co w efekcie skutkowało przeoczeniami PKPów. I tym sposobem prosta i przyjemna trasa okazała się nie do końca prosta. Po pierwszym odcinku załogi zjechały na PKC gdzie po oddaniu Kart Drogowych odbyła się pierwsza z trzech prób samochodowych. Próby jak zwykle przebiegały szybko i bezproblemowo.
    Po chwili zabawy dla kierowcy trzeba było znowu wracać na trasę. I tutaj dylemat, jechać trasę turystyczną czy nawigacyjną. Wybraliśmy (jak nam się wtedy wydawało) łatwiejszą – turystyczną. Trasa była diametralnie inna niż ta na pierwszym odcinku. Wymagane było maksymalne skupienie, mnogość constansów oraz długie przeloty tylko na constansach mocno dało się we znaki załogom. Znajomość topografii miasta w tym wypadku tylko utrudniła zadanie, a przy okazji dała nauczkę że nie należy jeździć „na pamięć”! Po kilkudziesięciu minutach kluczenia po uliczkach Mosiny zjawiliśmy się na mecie drugiego odcinka. Oddanie Karty Drogowej i można się było ustawiać do dwóch ostatnich prób samochodowych. Ostatnimi czasy, próby w Mosinie są coraz szybsze i bardziej wymagające. Ale przez to podnosi się poziom rywalizacji wśród kierowców.
    Dwie próby przejechane, chwila relaksu przy oglądaniu wyczynów „konkurencji” i jedziemy do bazy rajdu na posiłek.
W trakcie gdy my posilaliśmy się, komisja obliczeń w pocie czoła weryfikowała nasze karty drogowe i sumiennie podliczała punkty tak aby jak najszybciej udostępnić wyniki prowizoryczne. Po 15 minutach stały się one wynikami oficjalnymi.
    Na koniec zwycięzcom w swoich kategoriach zostały wręczone puchary oraz wylosowane nagrody dla wszystkich uczestników rajdu.
Po pierwszym bardzo udanym rajdzie z cyklu rajdów „Wiosna z…” mamy już ochotę wystartować w następnym. Mam nadzieję że i wtedy organizatorzy staną na wysokości zadania i uraczą nas kolejnym przyjemnym rajdem.

Wyniki w klasyfikacji turystycznej

Wyniki w klasyfikacji nawigacyjnej

Wyniki w klasyfikacji - najlepszy kierowca

Zdjęcia z rajdu (by Przemek O.):

 

2016.04 Niedziela szkoleniowa

W niedzielne popołudnie 10 kwietnia spotkaliśmy się na drugim tegorocznym szkoleniu organizowanym przez Delegaturę Mosina Automobilklubu Wielkopolski. W spotkaniu, poza organizatorami, uczestniczyło 15 osób, w tym wielu nowicjuszy.
Szkolenie dotyczyło zarówno podstaw, jak i bardziej zaawansowanych elementów takich jak X i Y, choinka „cyferkowa” oraz kąty drogowe, w tym przypadku także zapisane w formie choinki.
Po krótkim wykładzie z zasad przejazdu powyższych elementów, uczestnicy szkolenia otrzymali itinerery z zapisem trasy którą mieli pokonać. Aby nie utrudniać lepszego zapoznania się z nowymi elementami trasa była bardzo prosta, a jedynymi PKPami były tablice z numerami. Trasa liczyła około 7 kilometrów a uczestnicy mieli 45 minut na jej przejechanie. W większości trasa została pokonana bezbłędnie. W kilku przypadkach organizatorzy wyjaśnili problemy związane z przejazdem trasy, a jedna z załóg przejechała drugi raz całą trasę wraz z naszą klubową koleżanką Karoliną.
Po powrocie na metę rozpoczął się drugi etap szkolenia – próby samochodowe. Każda z załóg mogła jeździć pierwszą próbę do oporu. Był pierwszy przejazd na zapoznanie się z próbą, drugi pomiarowy, i trzeci przed którym kolega Wojciech tłumaczył jakie błędy były popełniane w trakcie przejazdu. Średnia poprawa czasu wynosiła w okolicach 4-5 sekund. W momencie gdy każdy z uczestników uznał że przyswoił sobie praktyczne rady przy pokonywaniu próby, uczestnicy mogli jeden raz przejechać próbę numer dwa. Na tej próbie został dokonany pomiar czasu i z wszystkich przejazdów został utworzony ranking. W ramach niespodzianki zwycięzca otrzymał Voucher na obiad dla dwóch osób w Bistro Fux!
Po ogłoszeniu wyników uczestnicy szkolenie zostało zakończone.
Dziękujemy wszystkim którzy się zjawili na szkoleniu, mamy nadzieję że miło spędziliście czas. Zapraszamy także inne osoby na nasze szkolenia. Informacje o planowanych szkoleniach zostaną opublikowane na naszej stronie internetowej jak i na profilu na facebooku.
Dziękujemy naszemu sponsorowi Bistro Fux za ufundowanie nagrody dla zdobywcy pierwszego miejsca.
Klasyfikacja czasowa dla próby sprawnościowej:

Miejsce Czas Nr rejestracyjny Marka i model Pojemność i moc
1 35:12 PO 941LW Peugeot 406 1.8 / 110 KM
2 35:16 PZ 278FT Mitsubishi Colt 1.3 / 95 KM
3 35:72 PZ 940FU BMW 323 2.5 / 170 KM
4 36:81 PZ 792HE Citroen C2 1.4 / 90 KM
5 38:14 PKS 78AX Opel Corsa 1.2 / ?

Dla porównania, poza klasyfikacja, czasy organizatorów:

Czas Model i marka Pojemność i moc
32:75 Ford Fiesta MK7 1.6 / 90 KM
35:77 Renault Scenic 1.4 / 110 KM

Poniżej kilka zdjęć ze szkolenia:

2016.02.14 - XII Samochodowy Rajd Walentynkowy

Dokładnie 14 lutego, czyli w Walentynki Delegatura Mosina Automobilklubu Wielkopolski zorganizowała XII Samochodowy Rajd Walentynkowy.

Na starcie stawiły się 24 załogi. Część z nich przyjechała nietypowo udekorowanymi samochodami, a wszystko za sprawą konkursu na najbardziej „walentynkowe” auto. W tej konkurencji to sami zawodnicy wskazali wygraną załogę wskazując które ich zdaniem auto powinno zająć pierwsze, drugie i trzecie miejsce na podium. Zwycięską załogą okazała się załoga nr 20 czyli Paulina Gabryelczyk i Michał Badke. Gratulacje!

Zgodnie z regulaminem zostały przeprowadzone dwie próby samochodowe – pierwsza przed pierwszym odcinkiem, a druga po zakończeniu drugiego odcinka. Próby wydawały się bardzo zakręcone, jednak po bardziej szczegółowym zapoznaniu się z nimi okazały się bardzo przyjemnymi. Chociaż druga z nich, części załóg przysporzyła trochę kłopotów skutkujących otrzymaniem taryfy. Najlepszy czas na pierwszej próbie uzyskała załoga numer 7 czyli Joanna Piotrowska i Julka Piotrowska a drugą próbę wygrała załoga numer 5 czyli Dorota Skowrońska i Stanisław Skowroński.

Po ukończeniu pierwszej próby samochodowej, załogi otrzymały komplet dokumentów do pierwszego odcinka rajdu i po kilku ciepłych i podtrzymujących na duchu słowach weryfikatora, który wcielił się w rolę osoby „wypuszczającej” załogi można było ruszyć w trasę. Pierwszy etap, po tradycyjnej chwili kluczenia po Mosinie, poprowadził nas przez kolejne miejscowości w kierunku Czempinia. Trasa wydawała się łatwa i przyjemna, jednak organizatorzy postarali się ją nam nieco utrudnić. Pierwszym utrudnieniem były aż trzy constanse! Drugim zdjęcia do znalezienia na trasie. Samo to że były zdjęcia nie było niczym nowym, jednak tym razem zdjęcia były wpasowane w itinerer. Wygranymi byli Ci którzy mieli podkładki pozwalające rozłożyć wszystkie strony itinerera (nawigatorzy górą). Zbieranymi PKPami były tradycyjne tablice z numerami, znaki ograniczenia prędkości, dwie początkowe litery z mijanych nazw miejscowości oraz zadania z trasy. Jedno z nich przysporzyło nie lada kłopotu. Do teraz nie wiem, gdzie było to ścięte drzewo! Jednak z mniejszymi lub większymi problemami dotarliśmy w komplecie na PKC który znajdował się w Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów w Piechaninie.

Szybkie zdanie dokumentów, obowiązkowe sprawdzenie ustawienia świateł (chociaż nisko zawieszone samochody miały problem z przejazdem przez diagnostykę) i po otrzymaniu dokumentów na drugi odcinek już jedziemy w trasę! I już na początek problem! Choinka! Jedziemy raz – nie wychodzi, drugi – kończymy w innym miejscu – też nie wychodzi, kolejny przejazd – jeszcze coś innego, w końcu prawidłowo przejeżdżamy większość, ale coś się nie zgadza. Nie kończymy na ulicy na której powinniśmy skończyć. Cóż GPS w dłoń i jedziemy na koniec choinki bo czas nas goni, a nie wiemy jakie będą inne atrakcje na trasie. Na szczęście dalej obeszło się bez problemów. Trasa trochę trudniejsza od pierwszego odcinka, a to za sprawą constansa, który pojawiał się dopiero na samym końcu, jak już się o nim prawie zapomniało! W każdym razie, na metę zjawiamy się kilka minut przed czasem. Pozostało przepisanie PKPów i oddanie dokumentów rajdowych. Jeszcze tylko przejazd drugiej próby samochodowej i możemy jechać do bazy na posiłek regeneracyjny. Zdążyliśmy zjeść i trochę porozmawiać o trasie i wrażeniach z rajdu, a już otrzymaliśmy wyniki prowizoryczne. Po drobnych korektach stały się wynikami końcowymi.

Zwycięzcą XII Samochodowego Rajdu Walentynkowego, przejeżdżając obydwa odcinki na 0 została załoga numer 12
Marek Śmiglak i Michał Świtała

Drugie miejsce, łapiąc jedną fałszywkę i jeden brak PKPa zajęła załoga numer 4
Monika Bździel i Małgorzata Tomczak

Ostatnie trzecie miejsce na podium z jedną fałszywką i brakiem jednego PKPa zajęła załoga numer 8
Wojciech i Henryka Puk

Tabela wyników:

. Zwycięzcom gratulujemy!!! 

Poniżej możecie obejrzeć zdjęcia z imprezy:

autorstwa Mariusza Paryska:

autorstwa Doroty Szukały:

i zdjęcia ze startu na SZ1 autorstwa Przemka Osmańskiego:

2016.01.10 - XII Mosiński Rajd Orkiestrowy

Suma zebrana podczas tegorocznej edycji rajdu jest rekordowa:)

Do puszki WOŚP trafiło ponad 5600 zł!!! BRAWO WY!

Spora część tej kwoty została zebrana na Targowisku w Mosinie podczas Otwartej Próby Samochodowej o Puchar Przewodniczącego Delegatury Mosina Automobilklubu Wielkopolski.

Mamy nadzieję, że się Wam podobało:)

Puchar trafił w ręce Joanny Piotrowskiej, która swoim czerwonym MITO uzyskała najlepszy wynik pokonując próbę w 23,79 sek. Gratulujemy!